Edredon (Somateria mollissima, ang. common eider) to kaczka nurkująca, występująca na półkuli północnej u wybrzeży północnej Europy, m.in. na Islandii, w Norwegii, ale również na Alasce, Syberii i w Kanadzie. W Polsce widywany jest często zimą na wodach Bałtyku, np. na Zatoce Gdańskiej (można go zobaczyć u nas mniej więcej do lutego/marca). Chociaż jest u nas wyłącznie ptakiem zimującym, to w przeszłości odnotowywane były pojedyncze próby lęgów (pierwszy udany w 2012 roku). Znakiem rozpoznawczym tego gatunku jest klinowaty dziób oraz bardzo charakterystyczne upierzenie. U samców w szacie godowej dominującym kolorem jest czarno-biały, z zielonym dodatkiem w okolicy szyi. Upierzenie samic jest bardziej kamuflujące i dużo skromniejsze, ale charakterystyczny profil dziob pozwala je łatwo rozpoznać.
Jednym z miejsc, gdzie bez większych problemów spotkamy te piękne kaczki jest Islandia. Tam też możemy spotkać je w różnych szatach, bo zmiana upierzenia jest u edredonów bardzo widoczna, przynajmniej jeżeli chodzi o samce. Na wybrzeżu można spotkać stada liczące dziesiątki lub setki osobników. Przy moich obserwacjach dziko spotkane ptaki najczęściej same zachowywały duży dystans. Niektóre były bardziej tolerancyjne względem obecności ludzi, zwłaszcza te przebywające na terenach, gdzie było więcej mieszkańców (i turystów). Jako ciekawostkę powiem, że zdjęcie powyżej to ptak, który sam podchodził na odległość około 1-2 metrów i był w miejscu gdzie miejscowi dokarmiali łabędzie.
Edredony zakładają gniazda głównie w strefie arktycznej i subarktycznej. Z tego powodu musiały wypracować skuteczne mechanizmy obrony przed zimnem dla składanych przez siebie jaj. Trzeba przyznać, że poradziły sobie z tym doskonale. Gniazda zakładają w zagłębieniu ziemi, a samice wyściełają je puchem wyskubanym z własnej piersi, aby zapewnić izolację termiczną. I może to zachowanie samo w sobie nie jest wyjątkowe- wiele ptaków wyścieła gniazda miękkim puchem i piórami, a dzięki plamie lęgowej dogrzewa wysiadywane jaja. Jednak to co w edredonach jest unikalnego, to doskonałe właściwości termoizolacyjne puchu, którym wyściełają gniazda. Już w dawnych czasach ich puch był systematycznie podbierany z gniazd i wykorzystywany do produkcji m.in. kurtek czy kołder. Obecnie dużo uwagi przykłada się, aby pozyskanie tego cennego materiału było bardziej zrównoważone i nie było przyczyną zniszczenia lęgów. Przykładowo na Islandii, skąd pochodzi większość zbieranego puchu, zachęca się edredony do budowania gniazd na terenie farm, gdzie w poprzednich latach wyprowadzały lęgi. Zachęcanie polega na udostępnianiu miejsc, w których mogą założyć gniazda oraz odstraszaniu drapieżników takich jak lisy polarne, norki oraz mewy. Dzięki temu edredony mają większe szanse na udany lęg, a ludzie zyskują cenny materiał. Puch powinien być podbierany w takiej ilości, aby nie zakłócić wysiadywania i nie spowodować wychłodzenia lęgu (zwykle w granicy 20-30 g na jedno gniazdo). Kiedy pisklęta są już upierzone, resztki puchu są również zabierane i zastępowane trawą.
Pozyskana ilość puchu z pojedynczego gniazda nie jest duża, ale na jednej farmie mogą gniazdować dziesiątki lub setki edredonów. Niezwykła struktura puchu sprawia, że ma doskonałe właściwości termoizolacyjne, jest cieplejszy i lżejszy niż np. puch gęsi. Stąd też bardzo wysoka cena materiałów, które go zawierają. Farmerom zależy na tym, aby edredony miały udany lęg i wróciły w kolejnych latach. Często wysoką cenę płacą drapieżniki, które są nie tylko odstraszane, ale czasem też zabijane dla ochrony lęgów. Najbardziej ucierpiały na tym populacje lisów polarnych, kruków oraz bielików. Te ostatnie w latach 60’ prawie wyginęły na Islandii, a jednym z czynników które mogły doprowadzić je na skraj wyginięcia była działalność odstraszająca farmerów (zwłaszcza stosowanie trutki na lisy, która szkodziła również ptakom). Po wprowadzeniu prawnych obostrzeń populacja stopniowo się odbudowała, dzisiaj wynosi około 300 osobników. Ten przykład doskonale pokazuje, jak łatwo można zaburzyć naturalną równowagę między gatunkami.
Edredony odżywiają się skorupiakami, małżami, nawet krabami. Problem twardych muszli rozwiązują połykając małe i większe kamyczki, które ułatwiają rozdrobnienie pokarmu w żołądku. Są szybkie, w locie przy bezwietrznej pogodzie osiągają około 75 km/h. Ich światowa populacja jest szacowana na 3,3-4,0 mln osobników.
Więcej o edredonach można znaleźć tu:
Jim Robbins, Zadziwiający świat ptaków, 2018, wydawnictwo Feeria,
Edward Posnett, The weird magic of eiderdown, 2019, The Guardian
Lars Svensson, Przewodnik Collinsa, Ptaki, 2017, wydawnictwo Multico
Migracje zwierząt, Ben Hoare, 2009, Muza SA
http://www.birdwatching.pl/wiadomosci/18/art/1357
BirdLife International (2022) Species factsheet: Somateria mollissima
Te zdjęcia są przepiękne!
Dziękuję 🙂