Moim zdecydowanym faworytem do fotografowania są oczywiście ptaki, ale nie oznacza to, że nie robię zdjęć innym ciekawym stworzonkom (chociaż proporcja jest dużo mniejsza). Wiosną i latem lubię fotografować owady, zwłaszcza takie, których wcześniej nie widziałam lub na które nie zwracałam uwagi. Bo kiedy na świat patrzy się przez obiektyw makro, wszystko wydaje się inne, a szczegóły których nie było widać, są łatwiej dostrzegalne. Przyznaję, że na owadach znam się raczej średnio, rozróżniam podstawowe gatunki, ale dość często zadaję sobie pytanie – a co to może być? Wtedy, albo szukam podpowiedzi u lepiej znających się ludzi (dedykowane temu grupki na FB są często bardzo pomocne), albo jeżeli coś jest w miarę charakterystyczne, wyszukuję na podstawie zdjęcia. Zaskakujące, ile ciekawostek można się dowiedzieć o owadzie, którego przed chwilą się nie znało 😊

‘O, ale dziwna mucha’ – to była moja pierwsza myśl, kiedy zobaczyłam to latające stworzonko. Musze oczy, odwłok bardziej jak u trzmiela, długa ssawka (praktycznie długości owada) i szybki lot z kwiatka na kwiatek. Ten owad to muchówka – bujanka większa (Bombylius major, ang. large bee-fly) z rodziny bujankowatych (Bombyliidae). To typowo wiosenny gatunek. Dorosłe osobniki można zwykle spotkać od końca marca do maja, więc jeszcze jest czas, żeby je wypatrzeć.

Czytałam, że niektórzy porównują je w locie do zawisakowatych, których przedstawicielem jest fruczak (o którym już był tutaj wpis). Faktycznie ich sposób poruszania się jest podobny, jednak na szybkość wygrałby zdecydowanie fruczak, jest on też większy od bujanki, która ma około 9-13 mm.
Dorosłe odżywiają się nektarem i latając z kwiatka na kwiatek, zapylają wiele różnych gatunków roślin. Ale ich larwy to już zdecydowanie inna historia. Samica podrzuca jaja pod norki pszczół samotnic (głównie pszczolinek). Jaja są obtoczone piaskiem i pyłkiem, żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo ich wykrycia.
Larwy, po wykluciu się, najpierw zjadają pokarm, który przeznaczony był dla jaj i poczwarek pszczoły, a później pożerają również i je. Zatem w całości wykorzystują bufet swojego nieświadomego gospodarza-żywiciela. Po zjedzeniu tego co było dostępne, larwa zmienia się w poczwarkę i przezimowuje, aby na wiosnę kolejnego roku wylecieć jako postać dorosła. Jaja są produkowane przez samicę w dużej ilości, ale tylko nieliczne trafią do norek żywicieli i będą mogły się przepoczwarzyć. Bujanki przechodzą więc pełen proces metamorfozy – jajko, larwa, poczwarka i postać dorosła (imago).

Ssawka wyglada jakby była ukradziona motylkowi lub komarowi, nie pasuje do muszego futra 😀
Faktycznie 😉
Takie zdjęcia wymagały wiele cierpliwości 🙂